piątek, 3 stycznia 2014

Zlecenie inne niż wszystkie. Demontaż dachu i kotła ERm10p

Końcem listopada 2013r. Alpinista (zmieniliśmy nazwę z Alpin na Alpinista) realizował zlecenie polegające na demontażu dachu nad kotłem grzewczym ERm10p. Celem tej operacji było wyciągnięcie tegoż kotła z budynku.
Z uwagi na dużą ilość zagrożeń związanych z tą pracą, została wybrana Nasza firma. Zlecenie pod każdym względem było skomplikowane. Konieczne było zbudowanie systemu asekuracji umożliwiającej bezpieczne i szybkie rozbieranie kotła wraz z osprzętem typu Odpylacz Cyklonowy, Wentylatory, Komin, Odżużlacz, Pompy, Ekonomizer itd.
Po opracowaniu Planu Bioz i zabezpieczeniu obiektu (czynnego) przed dostępem osób postronnych rozpoczęliśmy prace. Przebiegały one sprawnie i wszystko wskazywało, że będziemy mieć zapas 3 dni przed planowanym wyciąganiem kotła z budynku. Jak to w życiu bywa na sam koniec pojawił się problem z wyciągnięciem 11 tonowego rusztu z kotła. Ten nie ruszany przez kilka lat był niesamowicie zapieczony. Straciliśmy na tę operację cały zapas czasu, kilka wyciągarek, sporo nerwów, by wreszcie po dołożeniu podnośnika kolejowego wypchać ruszt z kotła.
Demontaż dachu przebiegał sprawnie. Choć mieliśmy obawy, że 40 tonowy kociołek narobi trochę bałaganu w trakcie podnoszenia, a to z uwagi na luzy nie większe niż kilka centymetrów, w początkowej fazie podnoszenia, to cała operacja przebiegła bardzo sprawnie, bez żadnych niebezpiecznych sytuacji. 

Wszystkie inne elementy jak komin (w kilku członach) wyciągaliśmy z budynku bez przeszkód. Ponowny montaż dachu przebiegł bardzo szybko. Dodatkowo poprawiliśmy izolację przez zastosowanie styro-papy i papy na dachu który pierwotnie był pokryty tylko płytą warstwową. Zlecenie zakończyło się uzyskaniem  referencji z firmy zlecającej demontaż dachu (Fenice) oraz z firmy, która zleciła nam demontaż kotła (Apis). 

Na zleceniu były stosowane bardzo wysokie standardy BHP zarówno formalne jak i praktyczne. W nowym roku życzylibyśmy sobie, Naszym klientom jak i konkurencji aby nigdy nie musieli oszczędzać na bezpieczeństwie.
Odpalenie zasypu kotła

Elementów do odpalenia było wiele a miejsca nie zawsze za dużo

Na zdjęciu widać Odpylacz Cyklonowy, wentylator ciągu i komin który także demontowaliśmy.

Część prac z uwagi na utrudniony dostęp z rusztowania wykonywaliśmy w systemie dostępy dwu linowego.

Prawie jak w jaskiniach

Bezpieczeństwo to także dobre doświetlenie stanowiska pracy. Na zleceniu zamontowaliśmy własne bardzo mocne oświetlenie. Każde elektronarzędzie było sprawdzone i zabezpieczone "rożnocówką"

Część podzespołów wymagała demontażu płaszczy osłonowych i rozbierania na mniejsze elementy.

Kociołek po zdjęciu płaszczy osłonowych z Odparowywacza i Ekonomizera. Zdemontowane też są  już ciepłociągi oraz cały inny osprzęt z okolic kotła

Demontażu wymagały także podesty obsługowe.

Rozwieszenie amortyzatorów automatycznych co kilka metrów pozwoliło nam pracować szybko i bezpiecznie.

500 tonowy dźwig się rozkłada

A my kończymy demontować ostatnie płatwie i stężenia.

Przygotowanie dźwigarów do ponownego ułożenia płatwi.

Kociołek wychodzi z obiektu

Wreszcie koniec stresu. 

Kociołek2

Kociołek nad miastem. Widać liny których używaliśmy do stabilizowania jego pozycji w trakcie podnoszenia.

Ruszt co kosztował nas mnóstwo wysiłku. Przynajmniej z budynku wyszedł bez problemowo. 

Kolejnego dnia już bez stresu wyciągaliśmy pozostałe elementy. Jak widać na zdjęciu całe nasze miejsce pracy było trwale osłonięte od dostępu osób postronnych.

Ponowny montaż dachu techniką dostępu budowlanego. Tutaj widoczny na zdjęciu montaż uszczelek pod płytę warstwową.

Końcowe prace ułożenie styropapy mocowanej mechanicznie

oraz papy.